Pielęgnacja koreańska – jak wygląda i dlaczego warto ją stosować?
Najlepszą bazą pod makijaż jest zadbana skóra.
Takiej odpowiedzi udzielę każdemu, kto zapyta mnie jaką bazę pod makijaż mogłabym polecić. Makijaż potrafi zdziałać cuda, to prawda. Jednak nawet najpiękniejszy makijaż, wykonany przez najbardziej renomowaną wizażystkę, najlepszymi i najdroższymi kosmetykami nie będzie wzbudzał zachwytu, jeżeli nie zadbamy o odpowiednie przygotowanie naszej skóry. Niby oczywiste, a jednak wciąż na swojej makijażowej drodze spotykam osoby, dla których nie istnieje pojęcie takie jak pielęgnacja skóry.
To jest trochę tak, jak z malowaniem ściany…
Zapewne każdy z nas miał kiedyś w domu remont i wie, że zanim pomalujemy ścianę na wymarzony kolor, trzeba ją odpowiednio przygotować. Dlaczego? Ano dlatego, że jeżeli są na niej pęknięcia, czy jakieś nierówności, samo nałożenie koloru nic nie da. Może i kolor będzie ładny, ale nie zadowoli nas w pełni, bo wszystkie defekty ściany i tak będą widoczne. I tak samo jest z naszą skórą. Nawet najpiękniejszy makijaż nie zadowoli nas w pełni, jeżeli skóra nie będzie odpowiednio przygotowana.
Dzięki odpowiednio dobranej pielęgnacji skóry, opóźniamy procesy starzenia, sprawiamy, że nasza skóra wygląda zdrowo, promiennie, jest sprężysta i odpowiednio nawilżona. Oczywiście wygląd naszej skóry to składowa dwóch czynników: tego, co jemy, jak żyjemy, czyli tego, co dostarczamy naszej skórze od wewnątrz oraz tego, jak o nią dbamy od zewnątrz i na tym chciałabym się skupić w tym artykule.
Od dłuższego czasu jestem zafascynowana pielęgnacją koreańską. Uważam, że w tej kwestii Koreanki nie mają sobie równych. Dzięki postępującemu procesowi globalizacji, dziś bez problemu możemy dostać koreańskie kosmetyki w Polsce, jak również zamówić je na zagranicznych stronach i sprowadzić do Polski. Kiedyś koszty dostawy były naprawdę wysokie i często bywało to po prostu nieopłacalne, dziś nie ma z tym najmniejszego problemu.
Chciałabym w skrócie przedstawić na czym polega pielęgnacja koreańska. Generalnie składa się ona z 10 kroków, a jej celem jest stosowanie produktów pielęgnacyjnych tak, aby skóra była świetlista (nie mylić z tłustą) i jędrna i aby na co dzień z powodzeniem można było wyjść na ulicę w makijażu zwanym „ make up no make-up”. Skóra ma być świeża i pełna blasku, a Koreanki wychodzą z założenia, że zamiast nakładać tonę podkładów i korektorów w celu zakrycia niedoskonałości, należy poznać przyczynę problemu i dobrać pielęgnację tak, aby niedoskonałości zlikwidować, a nie zakrywać. Ma sens, prawda?
Przejdźmy zatem do sedna. Po pierwsze dla Koreanek najważniejsze jest prawidłowe, dwuetapowe oczyszczenie.
Krok 1 – oczyszczanie kosmetykiem na bazie olejków
Pewnie zmartwię niektóre z Was, ale ochlapanie twarzy wodą i przetarcie jej ręcznikiem to nie jest oczyszczanie. No nie. Koreanki mają obsesję na punkcie prawidłowego oczyszczania skóry, bo wiedzą, że to punkt wyjścia do dalszych zabiegów.
Pewnie część z Was krzywi się po przeczytaniu słowa „olej”, bo wyobrażacie sobie zatkane pory i trądzik. Prawda jest jednak taka, że olej lubi się z olejem, więc olejek myjący może przeniknąć i usunąć z naszej skóry nadmiar sebum i „tłuste” zanieczyszczenia, takie jak makijaż czy krem.
Na tym etapie dobrze jest wykonać masaż twarzy, gdyż palce z łatwością ślizgają się na skórze, a sam masaż poprawia krążenie i może przyczynić się do uzyskania zdrowszego kolorytu cery.
Krok 2 – oczyszczenie kosmetykiem na bazie wody
Po użyciu kosmetyku na bazie olejku, przyszedł czas na usunięcie potu, kurzu lub innych zanieczyszczeń, które jeszcze pozostały na skórze.
Do tego celu można użyć pianki bądź żelu myjącego. Trzeba jednak wiedzieć, że te kosmetyki mają odczyn pH zasadowy i mogą naruszyć naturalne pH naszej skóry, które wynosi 5.5, dlatego niezbędne jest użycie toniku, o czym szerzej opowiem w następnych krokach.
Krok 3 – złuszczanie
Dlaczego złuszczanie martwego naskórka jest takie ważne? Po pierwsze dzięki temu pobudzamy naturalny proces zrzucania komórek przez nasz organizm. Czasem proces ten ulega spowolnieniu, bądź organizm z różnych przyczyn nie jest w stanie sam pozbyć się martwego naskórka, wtedy nasza skóra staje się szara, zmęczona i sucha. W prosty sposób możemy nabawić się zatkanych porów, zaskórników oraz wyprysków. Nawarstwianie się martwych komórek naskórka z kolei może doprowadzić do łuszczących się stanów zapalnych, czego nie będziemy w stanie opanować ani kremami nawilżającymi, ani ukryć pod makijażem.
Złuszczanie wspomaga regenerację naskórka, dzięki czemu cera staje się gładsza, jaśniejsza i ma bardziej wyrównany koloryt. Ponadto dzięki pozbyciu się warstwy martwych komórek, wszystkie produkty nakładane na twarz będą miały lepszą przenikalność w głębsze warstwy skóry. Regularne peelingi stymulują produkcję kolagenu, dzięki któremu skóra jest jędrna i elastyczna, a także poprawiają krążenie krwi i pomagają zmniejszyć występowanie drobnych oraz głębokich zmarszczek. Również dla posiadaczek cer trądzikowych złuszczanie ma kluczowe znaczenie – dzięki pozbywaniu się martwych komórek, zmniejszamy ryzyko zatkania porów, które następnie powodują powstawanie wągrów oraz wyprysków.
Krok 4 – tonizacja
Jak już wcześniej wspomniałam, kosmetyki na bazie wody mają odczyn zasadowy i mogą naruszyć równowagę kwasowo – zasadową naszej skóry. Zadaniem toniku jest oczyścić cerę i doprowadzić ją do jej naturalnego pH. Ponadto tonik wzmacnia naturalną barierę ochronną, aby skóra przez długi czas pozostała gładka i zdrowa.
Koreańskie toniki są bogate w składniki odżywcze, humektanty (np. gliceryna), które wiążą wodę i pomagają skórze zachować odpowiedni poziom nawilżenia, a także obfitują w ceramidy, odpowiadające za elastyczność skóry.
Krok 5 – esencja
Esencje są uważane za serce koreańskiej pielęgnacji i najważniejszy etap rytuału. Mają rzadszą i bardziej wodnistą konsystencję niż serum i ampułki, ale większość z nich zawiera aktywne składniki, które pomagają nawilżyć cerę, rozjaśnić oraz ujędrnić ją, wyrównać jej koloryt a także zredukować widoczność zmarszczek.
Psssst…. esencja może być używana także do włosów. Sprawi, że staną się one bardziej błyszczące i miękkie.
Krok 6 – koncentrat, ampułka lub serum
Koncentraty mają gęściejszą konsystencję niż esencja, ponieważ zawierają większą dawkę składników aktywnych. Stosowane są na konkretne problemy skórne – przebarwienia, zmarszczki wokół ust lub popękane naczynka.
Krok 7 – maseczka w płachcie
Maseczka pomaga zatrzymać w skórze wilgoć oraz substancje odżywcze, które nakładaliśmy na twarz w poprzednich krokach naszej pielęgnacji.
Maseczki w płachcie są hitem w Korei. Obecnie istnieje ponad osiemset różnych rodzajów masek. Dzięki nim skóra staje się promienna, miękka, delikatna i jest to świetne rozwiązanie kiedy mamy bardzo mało czasu, a chcemy aby nasza zmęczona skóra prezentowała się olśniewająco, czyli chcemy osiągnąć efekt, który Koreanki nazywają chok chok.
Krok 8 – krem pod oczy
Obszar wokół oczu jest bardzo często pomijany w naszej codziennej pielęgnacji. Nie kupujemy osobnego kremu, używamy tego, którym smarujemy całą twarz (albo i nie smarujemy wcale…), a to właśnie ten obszar jest bardzo wrażliwy i wymagający, ponieważ skóra wokół oczu jest najcieńsza i najdelikatniejsza na całej twarzy. Regularne stosowanie kremu pod oczy może powstrzymać powstawanie cieni, opuchlizny oraz kurzych łapek. I to nie jest ściema, to naprawdę działa!
Krok 9 – nawilżanie
Nie, nie wystarczy ochlapać twarzy wodą. Dlaczego kosmetyki nawilżające są tak ważne dla naszej skóry? Ponieważ transportują wilgoć w głębsze partie skóry, a potem wiążą wodę i utrzymują ją tam.
Na rynku istnieje kilka rodzajów kosmetyków nawilżających, a wybór konkretnego zależy od rodzaju cery i problemów skórnych.
Pierwszym są emulsje – są to produkty złożone z dwóch (lub więcej płynów), których nie da się ze sobą połączyć – mówiąc najprościej – są to drobne kropelki olejku zawieszone w wodzie. Zalecane są do pielęgnacji cery tłustej i mieszanej.
Lotiony – są to kosmetyki cięższe niż emulsje, ale lżejsze niż kremy. Poleca się je dla wszystkich rodzajów skóry.
Kremy – z reguły zawierają więcej olejków niż wody, zatem są bogate w składniki odżywcze. Pomagają odbudować skórę, wiążą w niej wodę oraz działają zmiękczająco.
Żele – kremy – są bardzo lekkie, ponieważ tworzy się je na bazie wody. Nie zatykają porów, co więcej, mogą nawet pomóc zredukować ich widoczność, dlatego ten rodzaj kosmetyków nawilżających poleca się dla cer tłustych, także ze skłonnością do wyprysków i trądziku.
Olejki do twarzy – można stosować je samodzielnie bezpośrednio na skórę lub jako dodatek do lotionu. Nie powinny ich używać posiadaczki cer tłustych.
Maseczki całonocne –używa się ich zamiast kremu raz lub dwa razy w tygodniu. Zadaniem takiej maseczki, oczywiście w zależności od jej składu, jest rozjaśnienie lub ujędrnienie skóry. Nie musimy się martwić, że pobrudzimy pościel przewracając się z boku na bok, gdyż maseczki całonocne zazwyczaj mają żelową, przejrzystą konsystencję.
Krok 10 – krem z filtrem przeciwsłonecznym
Niestety w Polsce nie przywiązujemy do niego zbyt wielkiej uwagi, bardziej zależy nam na oczyszczeniu, złuszczeniu, nawilżeniu. Nie doceniamy jak wielką rolę filtry przeciwsłoneczne odgrywają w pielęgnacji skóry, a trzeba pamiętać, że to właśnie one zapobiegają przedwczesnemu starzeniu i chronią naszą skórę przed nowotworami.
Kremy z filtrem nie poprawią kondycji naszej skóry, ponieważ ich rola jest zupełnie inna. One mają za zadanie chronić skórę i może dlatego nie cieszą się zbyt wielką popularnością, bo z reguły kupujemy kosmetyki po to, aby zauważyć poprawę kondycji skóry, a tutaj takiego efektu nie ma. Ale możecie być pewni, że po latach stosowania kosmetyków z SPF w celu ochrony przed szkodliwym działaniem promieni społecznych Wasza skóra Wam za to podziękuje. Wy sami też będziecie zadowoleni widząc skórę bez plam, przebarwień, wyglądającą na młodszą niż wskazywałby na to Wasz wiek
I tym sposobem przebrnęłyśmy przez cały rytuał koreański. Część z Was będzie zachwycona, ale niektóre z Was pewnie w dalszym ciągu będą zadawać sobie pytanie: dlaczego właśnie pielęgnacja koreańska?
Już odpowiadam…
Po pierwsze odwołam się do tego, co napisałam już na początku – nieskazitelna cera Koreanek sprawia, że to jest coś, co (chyba) każda z nas chciałaby mieć. Koreańczycy są niesamowicie świadomymi konsumentami, dbałość o urodę stanowi ważny element ich codzienności, co przekłada się na to, iż branża kosmetyczna w tym kraju działa niezwykle prężnie, aby sprostać oczekiwaniom swoich rodaków. Po drugie, koreańskie firmy kosmetyczne naprawdę cenią sobie to, co ich klienci sądzą o produkowanych przez nich kosmetykach, tak więc kładą ogromny nacisk na badania i rozwój, aby ulepszać i zaskakiwać odbiorców swoich produktów. To wiąże się z wykorzystywaniem wielu nowych, silnie działających składników, które stosowane regularnie przynoszą wspaniałe rezultaty. A po trzecie, mnie bardzo podoba się ich filozofia dotycząca pielęgnacji – otóż Koreańczycy twierdzą, że ładna cera nie jest efektem posiadania niezliczonej ilości kosmetyków, tylko rezultatem stosowania skutecznych produktów i wykorzystania ich w odpowiedniej kolejności. Należy odpowiednio oczyszczać skórę, złuszczać, odżywiać, nawilżać oraz chronić. Kryjącym makijażem, przy dobrych filtrach, odpowiednich pozach i oświetleniu można jakoś zamaskować zaniedbaną skórę i udawać że ma się piękną, nieskazitelną cerę, ale jest to rozwiązanie tymczasowe. Instagramowe filtry też działają dobrze, ale póki co tylko w rzeczywistości wirtualnej, na co dzień ludzie widzą nas bez obróbki Photoshopem, no i co jest oczywiste – nie spędzimy życia tylko w korzystnym dla naszej skóry świetle, albo przy blasku świec żeby nikt nic nie zauważył… Tak więc trzeba zadbać o to, aby skóra wyglądała pięknie w każdej sytuacji, niezależnie od okoliczności.